„Święty Andrzeju daj nam znać ,co się z nami będzie dziać”
taką formułą rozpoczął się wieczór wróżb w Chacie Mazurskiej 29 listopada. - W wigilię świętego Andrzeja, mieszkańcy internatu
SOSW im J. Korczaka w Szczytnie wraz z opiekunami pojawili się w starej chacie, wypełniając po brzegi
paradną izbę. Mazurski gbur /czytaj:
gospodarz / wraz ze swoją żoną , w których role wcielili się starsi
wychowankowie, przybliżyli zebranym postać św. Andrzeja i zaprosili do wspólnej,
starannie przygotowanej zabawy.
Puszczano na wodę świeczki w łupinkach orzecha, obserwując czy ruch wody połączy je, czy też rozdzieli. Młode panny szukały odpowiedzi
na pytanie, która z nich najszybciej wyjdzie za mąż, ustawiając gęsiego buciki z lewej nogi… Z wora cukierków można było własna ręką wyciągnąć
przepowiednię na przyszły rok. Potem wróżono w grupach. Było przebijanie serca
z tektury szpilką, by poznać imię przyszłego wybranka lub wybranki, kręcono
butelką na kolorowym kole, losowano
szczęśliwe cyfry i odkrywano ich znaczenie. Później pojawiła się czarownica na
miotle z koszykiem pierniczków.
Niektóre z nich skrywały przynoszące
szczęście orzeszki. Nie wiadomo dlaczego pytała : kto ma na imię Jaś , kto
Małgosia i dlaczego sprawdzała grubość
palców dłoni…Jednak nic złego się nie wydarzyło, prócz zamieszania wokół
specjalnie pozostawionej przez podstępne babsko resztki pierników.
Mazurska Chata rozbrzmiewała śmiechem i gromkimi okrzykami:
Dziękujemy! Tak żegnały się rozbawione
dzieci i gospodarze Chaty, bo wszystkim było słodko i miło. Może św. Andrzej
też się cieszył.
P.S. Chatowicze dziękują za pięknie wykonaną choinkę. Będzie ozdobą naszego świątecznego stołu.
P.S. Chatowicze dziękują za pięknie wykonaną choinkę. Będzie ozdobą naszego świątecznego stołu.